Każda z nas ma zarówno te radośniejsze jak i bardziej przygnębiające momenty w życiu i niestety nierzadko rzutują one na nasze zdrowie. W wyniku stresu niektóre z nas obserwują wzmożone wypadanie włosów, inne zaś borykają się z problemem miękkich i kruszących się paznokci. Wtedy należy ratować organizm wzmożoną dawką witamin od środka, ale i także pomóc nadwątlonym przez skutki stresu włosom lub paznokciom. Niedawno i mnie dopadł silny stres, który niestety nie do końca jeszcze odszedł w zapomnienie. I jak zapewne domyślacie się - włosy zaczęły wypadać w większych ilościach, paznokcie rozdwajały się i kruszyły. W idealnym wręcz czasie napisała do mnie firma Bodyland.pl z propozycją współpracy dotyczącej produktów Herome. Jednym z nich była odżywka Nail Hardener Strong. Z lekką dozą niepewności zaczęłam, więc testy mając nadzieję na zadowalające efekty. Warto w tym momencie wspomnieć, że miałam już okazję testować tę samą odżywkę kilka lat temu, kiedy po raz pierwszy wybrałam się na targi kosmetyczne Beauty Forum. Wtedy moje paznokcie były mimo wszystko w o wiele gorszym stanie niż w momencie, gdy zaczęłam testy dziś opisywanej przeze mnie odżywki. Wtedy były bardzo miękkie, rozdwajające się i bardzo krótkie, bowiem nie mogłam ich zapuścić na długość dłuższą niż opuszek palca - od razu się łamały. W tamtym czasie odżywka Nail Hardener Strong niestety w ogóle się u mnie nie sprawdziła, wręcz bolały mnie od niej palce. Postanowiłam dać jej jednak jeszcze jedną szansę.
Stałe bywalczynie blogosfery zapewne słyszały już zarówno o marce jak i dwóch jej odżywkach - Strong i Extra Strong. Jeśli chodzi o tę pierwszą, producent opisuje ją jako utwardzacz do paznokci o wzmocnionym działaniu, który wyleczy i wzmocni słabe, szybko pękające i rozdwajające się paznokcie. Efekty mają być widoczne po 14 dniach stosowania.
Odżywka zamknięta jest w opakowaniu o kształcie stożkowym - w przezroczystej, szklanej części znajduje się emalia, którą wieńczy stożkowa rączka od pędzelka zakończona spłaszczonym czubkiem. Nie bez powodu producent zaprojektował w ten sposób buteleczkę - końcówka służyć ma do odsuwania skórek paznokci, jest to więc dodatkowy ukłon w stronę konsumenta. Sam pędzelek ma długość 1.5 cm i rzeczywiście, jak zapewnia producent, pozwala na precyzyjne rozmieszczenie emalii na paznokciu.
Sama konsystencja utwardzacza nie jest zbyt gęsta, ani zbyt wodnista - powiedziałabym, że wręcz idealna - emalia nie spływa z środka paznokcia na boki zalewając skórki, a samo malowanie jest przyjemnością. Warto wspomnieć, że odżywka schnie w szybkim tempie i po ok. 10 minutach możemy spokojnie wrócić do codziennych czynności. Dodatkowym atutem jest delikatny, ale zdecydowanie widoczny połysk sprawiający wrażenie zadbanych paznokci. Niestety nie zgodzę się jednak z zapewnieniem producenta dotyczącym braku intensywnego zapachu. Nail Hardener Strong bowiem ma moim zdaniem dość wyrazisty i dla niektórych być może nieco duszący zapach, ponadto należy uważać by nie pochylać się zbyt nisko nad malowanymi paznokciami - u siebie kilkukrotnie zauważyłam pieczenie oczu.
W momencie, gdy rozpoczęłam testy odżywki Nail Hardener Strong, moje paznokcie co prawda były dość długie, ale miękkie - z łatwością mogłam je zgiąć oraz nieco się rozdwajały.
Przyznam szczerze, że nie zastosowałam się w 100% do zaleceń producenta. Przez tydzień używałam odżywkę w sposób zarekomendowany przez producenta, czyli pierwszego dnia nanosiłam jedną warstwę utwardzacza, drugiego kolejną. Trzeciego dnia zmywałam te warstwy i zaczynałam od początku. Taką kurację powinno się przeprowadzić przez 14 dni, ja jednak nie mogąc wytrzymać bez żadnego lakieru na paznokciach, do tych zaleceń zastosowałam się przez tydzień, a następnie raz lub dwa razy w tygodniu używałam odżywki jako bazę pod lakier. Mimo tego, efekty przeszły moje oczekiwania.
Paznokcie musiałam piłować częściej niż zwykle, stały się też znacznie twardsze oraz przestały się rozdwajać. Problem ich łamania praktycznie w całości przeszedł do historii.
Niestety nie udało mi się udokumentować metamorfozy moich paznokci - przyznam szczerze, że zupełnie wypadło mi to z głowy w związku z wyżej wspominanymi stresującymi momentami. Mam nadzieję jednak, że w kolejnych postach paznokciowych, w których będę prezentowała lakiery do paznokci, zauważycie różnicę ;) Odżywkę Nail Hardener Strong polecam każdemu, kto boryka się z problemem łamliwych i rozdwojonych paznokci. Jednak na dużo bardziej zniszczone paznokcie, polecałabym mimo wszystko zastanowić się nad Extra Strong. W momencie, gdy moje paznokcie były naprawdę w opłakanym stanie (czyli te kilka lat temu, o czym wspomniałam na początku tego posta), wersja Strong niestety im nie pomogła.
Zarówno wersję Strong jak i Extra Strong możecie kupić w sklepie Bodyland.pl - TU za 39,90zł (promocja z 59,20zł, także macie okazję kupić ją w niższej cenie!).
Dajcie znać w komentarzach czy używałyście i czy zauważyłyście efekty!
Buziaki,
Sylwia
Stałe bywalczynie blogosfery zapewne słyszały już zarówno o marce jak i dwóch jej odżywkach - Strong i Extra Strong. Jeśli chodzi o tę pierwszą, producent opisuje ją jako utwardzacz do paznokci o wzmocnionym działaniu, który wyleczy i wzmocni słabe, szybko pękające i rozdwajające się paznokcie. Efekty mają być widoczne po 14 dniach stosowania.
Odżywka zamknięta jest w opakowaniu o kształcie stożkowym - w przezroczystej, szklanej części znajduje się emalia, którą wieńczy stożkowa rączka od pędzelka zakończona spłaszczonym czubkiem. Nie bez powodu producent zaprojektował w ten sposób buteleczkę - końcówka służyć ma do odsuwania skórek paznokci, jest to więc dodatkowy ukłon w stronę konsumenta. Sam pędzelek ma długość 1.5 cm i rzeczywiście, jak zapewnia producent, pozwala na precyzyjne rozmieszczenie emalii na paznokciu.
Sama konsystencja utwardzacza nie jest zbyt gęsta, ani zbyt wodnista - powiedziałabym, że wręcz idealna - emalia nie spływa z środka paznokcia na boki zalewając skórki, a samo malowanie jest przyjemnością. Warto wspomnieć, że odżywka schnie w szybkim tempie i po ok. 10 minutach możemy spokojnie wrócić do codziennych czynności. Dodatkowym atutem jest delikatny, ale zdecydowanie widoczny połysk sprawiający wrażenie zadbanych paznokci. Niestety nie zgodzę się jednak z zapewnieniem producenta dotyczącym braku intensywnego zapachu. Nail Hardener Strong bowiem ma moim zdaniem dość wyrazisty i dla niektórych być może nieco duszący zapach, ponadto należy uważać by nie pochylać się zbyt nisko nad malowanymi paznokciami - u siebie kilkukrotnie zauważyłam pieczenie oczu.
W momencie, gdy rozpoczęłam testy odżywki Nail Hardener Strong, moje paznokcie co prawda były dość długie, ale miękkie - z łatwością mogłam je zgiąć oraz nieco się rozdwajały.
Przyznam szczerze, że nie zastosowałam się w 100% do zaleceń producenta. Przez tydzień używałam odżywkę w sposób zarekomendowany przez producenta, czyli pierwszego dnia nanosiłam jedną warstwę utwardzacza, drugiego kolejną. Trzeciego dnia zmywałam te warstwy i zaczynałam od początku. Taką kurację powinno się przeprowadzić przez 14 dni, ja jednak nie mogąc wytrzymać bez żadnego lakieru na paznokciach, do tych zaleceń zastosowałam się przez tydzień, a następnie raz lub dwa razy w tygodniu używałam odżywki jako bazę pod lakier. Mimo tego, efekty przeszły moje oczekiwania.
Paznokcie musiałam piłować częściej niż zwykle, stały się też znacznie twardsze oraz przestały się rozdwajać. Problem ich łamania praktycznie w całości przeszedł do historii.
Niestety nie udało mi się udokumentować metamorfozy moich paznokci - przyznam szczerze, że zupełnie wypadło mi to z głowy w związku z wyżej wspominanymi stresującymi momentami. Mam nadzieję jednak, że w kolejnych postach paznokciowych, w których będę prezentowała lakiery do paznokci, zauważycie różnicę ;) Odżywkę Nail Hardener Strong polecam każdemu, kto boryka się z problemem łamliwych i rozdwojonych paznokci. Jednak na dużo bardziej zniszczone paznokcie, polecałabym mimo wszystko zastanowić się nad Extra Strong. W momencie, gdy moje paznokcie były naprawdę w opłakanym stanie (czyli te kilka lat temu, o czym wspomniałam na początku tego posta), wersja Strong niestety im nie pomogła.
Zarówno wersję Strong jak i Extra Strong możecie kupić w sklepie Bodyland.pl - TU za 39,90zł (promocja z 59,20zł, także macie okazję kupić ją w niższej cenie!).
Dajcie znać w komentarzach czy używałyście i czy zauważyłyście efekty!
Buziaki,
Sylwia