Kwiecień dobiega końca, warto by pokazać nowości mijającego miesiąca. Ostatnio tak marudziłam, że któraś z drogerii mogłaby zrobić promocję na lakiery Essie i co? Mówisz masz! Super-Pharm wprowadził promocję 1+1 za grosz w dniach 25.04-28.04. Nie wiedząc kiedy będzie kolejna taka dobra okazja, postanowiłam zaopatrzyć się w większą ilość Essie ;) Do kwietniowych nowości nie dołączyły jedynie lakiery do paznokci. Trochę jest również pielęgnacji, a nawet jeden produkt MACa, na którego miałam ochotę jakiś czas temu. To co? Ruszamy ;)
Yves Rocher w tym miesiącu zaskoczyło mnie niezapowiedzianą paczką. Znalazły się w niej peeling oraz balsam do ciała w iście kwiatowych zapachach! Niestety zanim sięgnę po te produkty, minie jeszcze pewnie chwila, ale mogę zdradzić, że doskonale nadają się na wiosnę właśnie dzięki woni jaką roztaczają. Jeden balsam Yves Rocher w tej postaci dostałam kiedyś w prezencie i mam nadzieję, że ten przypadnie mi tak samo do gustu jak jego poprzednik.
Kolejnym prezentem były cztery słoiczki kosmetyków Make Me Bio. To stosunkowo nowa na rynku polskim marka kosmetyków... Polskich! Szczególnie zainteresował mnie ich puder do mycia twarzy, a skoro firma zaproponowała mi przesłanie kilku kosmetyków... ;) W użyciu są już peeling z migdałów oraz krem do twarzy Beautiful Face. Wkrótce o nich poczytacie!
Doszły mnie słuchy jakoś w połowie kwietnia (?), że Rossmann ma promocję na kosmetyki Johna Friedy. Postanowiłam wypróbować odżywkę przeznaczoną do włosów blond. Od dawna ciekawa byłam tej marki, zobaczymy czy odżywka przypadnie mi do gustu. Pozostając w klimacie włosów, na ecospa poczyniłam zakupy olejowe. Na razie używam oleju z nasion malin zimnotłoczonych i jestem bardzo zadowolona! Moje włosy są mięsiste oraz, co dla mnie ostatnio bardzo ważne, nawilżone.
Informacja o wprowadzeniu do drogerii Le Petit Marseillais obiegła blogosferę w tempie ekspresowym. Mnie w żelach tych urzekło opakowanie - proste, inne niż wszystkie żele, z którymi miałam okazję obcować. Do tego zapach... biała brzoskwinia i nektarynka jest zdecydowanie najładniejsza!
John Masters Organics to marka, która dopiero po raz pierwszy znalazła się w mojej łazience. Sprawczynią jest oczywiście Megdil ;) która zamieściła informację na fb o rewelacyjnej promocji na stronie marki. Czym prędzej pobiegłam na zakupy, jak się potem okazało, identyczne z zakupami Magdy ;) Muszę przyznać, że JMO już na samym wstępie zaskoczyło mnie bardzo pozytywnie, bowiem otrzymałam garść darmowych próbek innych ich produktów. Będzie testowanie :)
Zmywacz do paznokci Essence również znalazł się w nowościach miesiąca i to w dodatku chyba już po raz ęty. Odkąd zmywacz Isany zaczął wyrządzać moim paznokciom oraz skórkom wokół nich krzywdę przeniosłam się na ten zmywacz.
W kwietniu spełniłam również swoje marzenie i kupiłam coś z MACa. Coś, czyli puder Blot. Mój Maybelline, który noszę w torebce już powoli kończy swój żywot, dlatego musiałam go czymś zastąpić.
A te dwie, małe buteleczki to żele antybakteryjne Bath & Body Works. Ten z lewej jest o zapachu lodów, a drugi to mój ukochany zapach z B&BW - Paris Amour.
O Paese boxie już pisałam, ale dla przypomnienia wrzucam jeszcze całą gromadkę :)
Dwa pierwsze z brzegu lakiery Paese to część lakierowego boxa, którego ta większa znajduje się u Aalimki i/lub Zu maluje :P W końcu też zdecydowałam się na kupno lakierów Chanel - Inattendu oraz Particuliere, które pokazywała na swoim blogu Megdil. Na razie na paznokciach miałam jedynie Particuliere, ale już wiem, że w Inattendu również się zakocham! Ta pigmentacja, to krycie!
Do jednych z piękniejszych lakierów i tych, które nosiłam najczęściej w kwietniu mogę zaliczyć Orly First Blush. Jak dla mnie idealna konsystencja, pigmentacja oraz idealny - koralowo-różowy lakier. Jeśli któraś z Was go nie ma, to polecam :)
I na koniec Essie, o których wspominałam już na początku tego posta. Pierwszy od lewej i ostatni to Ballet Slippers i Vanity Fairest kupione na Allegro, natomiast kolejne to: Brazilliant, Chubby cheeks, A list, Bordeaux i Too too hot.
A jakie były Wasze zakupy kwietniowe?:)
Buziaki,
Sylwia